Ostatnie dni upływały nam pod znakiem różnorakich atrakcji. Nie mogliśmy usiedzieć w miejscu. W samą niedzielę przejechaliśmy blisko 300 kilometrów w różnych kierunkach.
Zwiedzamy parki, lokalne atrakcje, place zabaw, baseny i jeziora.
Fifi najbardziej lubi te ostatnie.
Tutaj taplamy się w jeziorze Zagłębocze, zdecydowanie naszym ulubionym. Byliśmy tam dwa dni pod rząd i jak dopisze pogoda pewnie wybierzemy się znowu.
Też się w nim kąpaliśmy, bo moja ciocia ma tam domek letniskowy :)
OdpowiedzUsuńO jaki cudny pływak :)
OdpowiedzUsuńale super :))
OdpowiedzUsuńWodny chłopak z niego:)
OdpowiedzUsuńFilip na zdjęciu niczym rybka w wodzie :)
OdpowiedzUsuńMy tez musimy sie w koncu nd jeziorko wybrac..juz dwa razy pogoda popsula nam plany..a jak jest pogoda to malzowy w pracy...
OdpowiedzUsuńFifi świetnie pływa :)
OdpowiedzUsuńA jak Ty się czujesz?
Super czuje się jak Rybka w wodzie;))
OdpowiedzUsuń